Witam Was po długiej przerwie w blogowaniu i przesyłam Wam nie bukiet, ale bukiety moich ukochanych bzów/lilaków;) Nie wyobrażam sobie maja bez ich oszałamiającego zapachu...
***
Hello again after such a long break in blogging:) I'm sending you (as a kind of apology) not one bouquet but a few bouquets of my favourite lilacs:) Can you imagine May without their amazing scent? I definitely cannot:)
W ostatnim czasie zaszły niewielkie zmiany w sypialni. Ocieplony został sufit oraz wymieniona podłoga. Niestety spowodowało to obniżenie wysokości pokoju i toaletka nie zmieściła się pod skosem więc przenieśliśmy ją w inne miejsce. Łóżko znalazło się pod oknem, co z jednej strony jest wygodniejsze, ponieważ można przejść przez cały pokój bez obijania sobie głowy o skośny sufit;) Jednak z drugiej strony, utrudniony jest dostęp do okien, szczególnie jeśli chce się je umyć:( Zniknął również mój ulubiony baldachim:( To jeszcze nie koniec zmian w sypialni. Na razie ściany są puste i aż ,,proszą'' się, żeby coś się na nich zadziało.
***
There have been small changes into the bedroom recently. Because of a new floor and having the ceiling insulated, the height of the room has changed (it's now about 4 cm lower - about 2 inches!)As a result the dresser had to be moved into a different place because it didn't fit, the bed is now under the windows. From one hand side it's quite comfortable because we can move around the room without hitting our heads but from the other side, the access to the windows is rather difficult when it comes to cleaning them:( Unfortunately, my favourite canopy had to go too:( It's not the end of the changes in the bedroom because the walls need to get some decorations as well. Now they look too blank.
Dziękuję za odwiedziny i życzę słonecznego i udanego tygodnia:)
***
Thanks for visiting and have a sunny and lovely May week:)